poniedziałek, 13 stycznia 2014
o niebezpieczeństwie udostępniania danych i logowanie się na "ciemnych stronach"
Dziś będzie post o zagrożeniach w sieci. Większość z nas (blogowych testerów i łapaczy okazji)loguje się na wielu stronach i podaje dane swoje dane osobowe. Ja od jakiegoś czasu 3 razy się zastanawiam zanim podam swój prywatny adres(rzekomo do wysyłki). Jakis czas temu spotkała mnie wielka nieprzyjemność ktos włamał mi się na konto e-mail oraz zmienił hasło. Początkowo śmiałam sie z tego ponieważ byłam nieświadoma do końca zagrożenia. Zmieniłam wiec hasło po raz kolejny. Poczym po jakimś czasie stało się znowu to samo jednakże tym razem oprócz zmiany hasła ktoś ewidentnie przegladał wszystkie strony oraz część wiadomości usunął:/to przestało być śmieszne.Wystraszyłam się. Dzieki bogu to konto e-mail jest moim kontem tzww. roboczym. Dostaje tam mnóstwo spamów. Jednak od razu skontaktowałam się z obsługą poczty z tą informacją. Sprawa ciągnie się nadal. Postanowiłam Wam o tym napisać abyście również byli świadomi, że takie rzeczy zdarzają się i żeby nie pisać byle gdzie i byle po co:/bo być może jakaś rzekoma próbka której nigdy nie dostaniemy nie jest warta szkód jakie może wyrządzić włam na poczte. Mój włamywacz nic nie znalazł nie mam tam rzadnych poufnych wiadomości a zanim przejrzał by wszystkie (jest nam z 20000 samych podstron )spędziłby na tym z 2 tygodnie, gdyż nic nie usuwam.BÓG WIE TAKŻE CO DZIEJE SIĘ Z NASZYMI ADRESAMI:/ JEDNAK MAM NADZIEJE, ŻE ÓW POST SPRAWI, ŻE ZASTANOWIMY SIĘ PARE RAZY ZANIM NAPISZEMY LUB ZALOGUJEMY SIE NA JAKIEJŚ STRONIE. Nie mówie tu aby zacząć fiskować, ale uważajmy. Jeżeli nie jesteśmy pewni jakiejś strony, po prostu to olejmy:)pozdrawiam sylwia:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz